sobota, 23 czerwca 2012

Flamenco, oooo!

Wczorajszy dzień obfitował w emocje. W uśmiechy, gratulacje, zachwyty. Na ponad dwie magiczne godziny przeniosłam się do zupełnie innego świata - i chciałabym się tym z Wami podzielić.
A wszystko zaczęło się tak:



Nie pisałam o tym chyba nigdy wcześniej, ale prócz decoupagu moja Mama ma jeszcze jedną wielką pasję - tańczy Flamenco. Ciężko mi sobie ją nawet przypomnieć za czasów, kiedy tego nie robiła :) To już 6 albo i 7 lat. A te wszystkie kiecki w szafie... marzenie! :P
Kilka zdjęć, które niestety nie oddają magii tego występu, dynamiki tańca, tajemniczości wprowadzonej przez uwodzicielską muzykę i grę świateł. Ale chociaż okruszki...
Moja Mama to ta Gwiazda po lewej, w fioletowej bluzeczce z falbanami :)






Jak to często bywa, szkoła tańca nie ogranicza się tylko do jednego stylu. Dziewczęta (hehe, jest ich kilkanaście grup w tej chwili - od przedszkolaków począwszy, na paniach 50+ skończywszy) tańczą również inne tańce - latino, zumbę, sexy dance oraz wspaniały i urzekający taniec brzucha.
Tu zdjęcie z sexy dance - pozostałe jak na złość nie chciały wyjść.



A że najważniejsze w życiu jest rozwijanie własnych pasji - Mufka dzwoni dzwoneczkami na biodrach niczym Szeherezada :D Tu już zrezygnowaliśmy z mężem z robienia zdjęć i przerzuciliśmy się na filmy.
Na pierwszym występuje grupa Mufki - ona sama ponownie skrajnie po lewej, w różowej kreacji z zieloniastym wachlarzem z piór:



A tu filmik z występu grupy samego tańca brzucha:



Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę przenieśliście się dzisiaj do tego zaczarowanego świata, w którym ja byłam wczoraj :)

Dziękuję za wytrwałość i ślę pozdrowienia,
Ingree





1 komentarz:

  1. Bardzo mi się to podobało =)
    Szczerze, spodziewałem się czegoś o wiele gorszego, a tu takie miłe zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń