środa, 29 sierpnia 2012

Z jęzorem na wierzchu...

Jak w tytule :P Obiecywałam sobie ŻeZdążęZeWszystkim, a wyszło jak zawsze - czyli na ostatnią chwilę :) Oczywiście pędzę na 54 Twórczy Weekend u Titanii, a że linkowanie do dzisiaj do północy... nie będę dodawać reszty. Moje wspaniałe Kocisko skraca mi dzień bardzo skutecznie, drąc się wniebogłosy nad miską, drąc się wniebogłosy w wannie, drąc się... Zresztą, straszna gaduła z tego mojego kota i chyba nie ma sytuacji, w której by się prędzej czy później nie darł :P A ja, jako nadwrażliwa młoda kocia-mama pędzę za każdym razem sprawdzić, czy nie dzieje się mu jakaś krzywda ^^
W ten oto sposób uciekł mi cały ten wspaniały czas, w którym mogłam porobić dobre zdjęcia. W związku z tym zdjęcia są średniej jakości - robione w pośpiechu i w ciemnościach (chyba wreszcie zmuszę Straszysława do powieszenia mi NORMALNEGO żyrandola z normalnymi żarówkami, a nie jakimś diodowym szajsem, który jest drogi jak jasna cholera, a wcale tej jasności nie użycza).
Dziś podam je w kupie - licząc na Waszą wyrozumiałość :P

Oto co spłodziłam w weekend i nie tylko:
Kartka - jeszcze w trakcie tworzenia, próbuję połączyć haft matematyczny z quillingiem, w którym zakochałam się daaaawno temu :)


Przy okazji testuję falownicę z wzorem bąbelków - efekty radują moje oczy :)

Trochę dekupażu - słoik został mi po jakimś pasztecie, ale jest tak urzekający, że postanowiłam mu dać drugie życie :P

Widać że to dopiero początki, ale wzór jest tak wdzięczny, że ach! Szkoda nie pokazać :P

Tu przygotowania do kolejnej "wyszywanki" matematycznej:
 
A tu - ta dam! Arcydzieło które wyszło spod ręki mojej Mufki. Mamufka oczywiście nie chce prowadzić swojego bloga, wymawiając się brakiem czasu i chęci, i sama nie wiem czym jeszcze. Zmuszać jej nie będę przecież, ale pochwalić mogę. I chwalę. Mamo - cudnie! :*








Takie życie dostało się zwykłemu pudełeczku przeznaczonemu na sztućce. Prawda że cudnie wygląda? :)
A na koniec Łobuz, który właśnie wepchał mi się na kolana i przeszkadza w pisaniu wpychając swój nochal pod moje dłonie z jednoznacznym wyrazem oczu "Tulaj mnie, tulaj!" :P
Czarcisław:

No, to chyba tyle. Więcej nie zdążę napisać :P Więc pędzę i lecę z jęzorem na wierzchu, gubiąc pantofle niczym Kopciuszek (a może Kapciuszek?) do Titanii, zapraszając wszystkich do sprawdzenia co porabiały inne zdolne Mróweczki :)


Przypominam też, że nadal trwa u mnie zabawa Podaj Dalej.
Zasady:
1) Musisz posiadać blog.
2) Pierwsze 3 osoby, które w komentarzu pod wpisem wyrażą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni - odgapiam od Eli, ale przy Czarku wolę mieć trochę czasu na wywiązanie się z umowy ;P
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.

ZAPRASZAM DO ZABAWY.

1............................
2...........................
3............................

Pozdrawiam słonecznie,
Ingree

wtorek, 21 sierpnia 2012

Próbuję i...

próbuję, i jakoś przestać nie mogę ;) Zaraziłam się haftem matematycznym i zajmuje on coraz więcej moich myśli :P Wzorów mam już niemal całą teczkę :)
Najpierw przywita się z Wami Czarek - w te upały niemal tylko i wyłącznie śpi, je i prosi się o pieszczotki. Niemal - ma szaleńcze zrywy, kiedy to trzeba łobuzować do upadłego, na szczęście to upadłe przytrafia się szybko :P

 

 Tutaj moja mała puma wygrzewa brzuszek :P

Z nowości - kolejne 2 przymiarki do świątecznych kartek. Stanie chyba jednak na wzorze świeczki - jest baaaardzo klimatyczny, nietrudny, szybko się go haftuje i jest naprawdę uroczy. Dlaczego przymiarki? A bo jakoś nie mam czasu wybrać się po karton wizytówkowy, jakoś tak się składa że mój ulubiony sklep papierniczy pracuje w tych samych godzinach co ja. Tak więc na razie haftuję dla wprawy na papierze 160g (który mam jeszcze jako pozostałość po pracy magisterskiej :P), z nadzieją że kiedy zabiorę się na poważnie do robienia kartek, wszystko będzie mi szło gładko i bezbłędnie :P
Tu choineczka:



Dziurki jeszcze nie pozamykane, ale to drobiazg :)
A tu już właściwa karteczka - świeczka świąteczna :P

 





Co prawda niedokończona - koło listków powinny być wyhaftowane owoce, jednak ja sobie wymyśliłam że poprzyklejam tam czerwone cekiny albo cyrkonie, tak bardziej błyszcząco i świątecznie będzie :)
Oprócz tego od niedawna jestem posiadaczką oczorypnych lakierów - muszę się Wam pochwalić :)

 


Kolory teraz w modzie, chociaż do pazurków u rąk nadaje się dla mnie tylko róż :P Ale ale, do czego mi takie kolory? Ano do water marblingu - próbowałam go kiedyś, dawno temu. Zniechęciłam się ilością prób i czasem jaki trzeba temu poświęcić, jednak efekt jest niesamowity i coś mnie tknęło ostatnio żeby do tego powrócić :) Zwłaszcza jak zobaczyłam te kolory!
Oto moja dawna próba:

 


A tu specjalnie dla tych, którzy zainteresują się jakie cuda potrafią wyczarować dziewczyny z kolorowych lakierów: Water Marbling.


 Na dziś to tyle, ruszam dalej nakłuwać kartoniki pod haft ;) Karteczki zanoszę oczywiście na 53 Twórczy Weekend u Titanii, sprawdźcie koniecznie, co porabiały przez ubiegły tydzień pracowite Mróweczki :)

Przypominam też, że nadal trwa u mnie zabawa Podaj Dalej, jak dotąd nikt się jeszcze nie zgłosił :(
Zasady:
1) Musisz posiadać blog.

2) Pierwsze 3 osoby, które w komentarzu pod wpisem wyrażą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni - odgapiam od Eli, ale przy Czarku wolę mieć trochę czasu na wywiązanie się z umowy ;P
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.

ZAPRASZAM DO ZABAWY.

1............................
2...........................
3............................


Pozdrawiam Was... chłodniutko w te upały :D
Ingree

wtorek, 14 sierpnia 2012

Nazbierało się... :)

Oj, nazbierało się :) Tyle się teraz u mnie dzieje, że ho ho, czasu na pisanie zabrakło :)
Po pierwsze - powitajcie nowego członka mojej rodziny - Czarka :)
Psoci przeokropnie, łobuzuje, hałasuje, wstaje o 5 rano i domaga się uwagi, łazi po parapetach i po moich ukochanych kwiatkach (przyprawiając mnie o palpitacje serca), drapie i gryzie (w zabawie), panicznie boi się wanny, jest rozdarty i pyskaty... ale za to jaki kochany! :D
A oto i on - Czarek zwany Czarusiem:


Zdjęcie z telefonu, więc przepraszam za słabą jakość, ale po prostu musiałam mu pstryknąć fotkę, kiedy postanowił mi poprzeszkadzać w pisaniu :P
Oczywiście to że mam Czarcisława w domu trochę mi psuje kraftowe zapędy - ciężko robić cokolwiek, kiedy to małe bezczelne bez chwili wytchnienia próbuje łapać nitkę (o zgrozo czasem też igłę!), włazi w klej do decoupage, miauczeniem domaga się uwagi, albo co gorsza próbuje zjadać papier :P
No ale coś tam powstaje w tych rzadkich chwilach kiedy wyczerpany harcami Czarek idzie spać.
Zainspirowana i zachwycona pracami Eluni postanowiłam spróbować swoich sił w hafcie matematycznym. Zaczęłam świątecznie (już myślę o kartkach i wybieram wzór) - brak profesjonalizmu zdecydowanie widać - pierwsza praca jest nieudana, ale i tak mi się podoba :D Pocieszam się myślą że każda kolejna będzie ładniejsza :D
Choineczka:


Niedokończona, ponieważ zapomniałam że brakuje mi złotej lub bordowej nitki na bombki. Poza tym jeśli się przyjrzycie, widać jak wielkie dziury zostawiała moja igła - teraz, po bezcennych radach od Eli zmieniłam igłę na cieniutką i prace wyglądają zupełnie inaczej. Dodatkowo o wiele przyjemniej się haftuje, kiedy nie kaleczy się papieru :)
Kolejna praca z haftu matematycznego:




Oczywiście to tylko prace próbne, te właściwe zacznę na grubszym papierze, podobno na takim >200g wyszywa się najlepiej :)

Jak już jestem przy hafcie matematycznym nie mogę nie napisać o przemiłej "niespodziance" która do mnie wczoraj dotarła. Wzięłam udział w zabawie Podaj Dalej na blogu u Eluni i właśnie wczoraj dotarła do mnie paczuszka od niej :)
Zachwytom nie było końca, nie mogłam się napatrzeć i nacieszyć :)

Niepozorna paczka:


I skarby w niej zawarte:


A tutaj już szczegółowo - coś dla ciała:


Prześliczne serwetki do decoupage:




Bilecik:




Przepiękna, słodka, dziewczęca kartka z motylkiem:




Oraz druga kartka - niesamowita sówka mądralińska - tu możecie zobaczyć mistrzostwo w Eluniowym wykonaniu haftu matematycznego:




I na koniec znak rozpoznawczy Eli:


Teraz, jak już widzieliście te wszystkie cudeńka, nie muszę chyba nawet pisać jak bardzo byłam zachwycona zawartością paczki niespodzianki :)

Jejku jej, ale się dzisiaj rozpisałam :)
Na koniec zapraszam wszystkich na 52 Twórczy Weekend u Titanii - zobaczcie jak pracowicie spędziły ten czas inne Mróweczki :)

I wreszcie kolej na Podaj Dalej :)
Zasady zabawy:
1) Musisz posiadać blog.
2) Pierwsze 3 osoby, które w komentarzu pod wpisem wyrażą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni - odgapiam od Eli, ale przy Czarku wolę mieć trochę czasu na wywiązanie się z umowy ;P
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.

ZAPRASZAM DO ZABAWY.

1............................
2...........................
3............................


Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wytrwałość w przebrnięciu przez tego długaśnego posta :P
Ingree