piątek, 11 stycznia 2013

TUSal

Dzisiaj pierwszy nów, więc pora pokazać słoiczek :)
Wygląda tak:


Co prawda zaczęłam go już ozdabiać, ale jeszcze nie jestem pewna czy akurat ta forma spodoba mi się najbardziej, dlatego jeszcze nie pokazuję samego słoiczka ;)


Dzisiejszy wpis dodaję późno - ze względu na moje kociaki. Dzisiaj wypadł dla nich dzień wielkich zmian, które na razie są przykre i bolesne - otóż zostały wykastrowane. Oba na raz, żeby uniknąć problemu dokuczania sobie po narkozie.
Ze słów lekarza wynika, że Czarosław to niezły zbój - warczał i syczał od samego początku ^^ Dla mnie to zaskakujące, ponieważ kiedy przychodzą do nas goście, to Ziuta ucieka w panice i musi minąć trochę czasu, zanim się w ogóle pokaże, a Czarek jest tym towarzyskim kotem, który pcha się na kolana i dopomina pieszczot nawet od obcych :P
Tak wyglądały moje szczęścia w lecznicy, zaraz po zabiegu:


Teraz dochodzą powoli do siebie, a biedna Ziutka będzie musiała chodzić w kaftaniku przez długie 10 dni :(


Ja natomiast jutro zabieram się za kolejne sutaszowe kolczyki, więc z pewnością pojawię się w kolejnym Twórczym Weekendzie u Titanii :)

Pozdrawiam serdecznie,
Ingree

1 komentarz: