czwartek, 15 listopada 2012

Hospicjum Cordis

Długo mnie nie było. Bardzo długo. Ale to historia do opowiedzenia na kiedy indziej :)
Dzisiaj będzie kraftowo.
Dla Hospicjum Cordis.
Prace zgłaszam też na 63 Twórczy Weekend. Choć ominęłam kilka, to jednak pozostaję wierna ;P
Jako że nie miałam pomysłu na prezenty dla dzieci, zrobiłam coś co mi w miarę wychodzi - decoupage.
Może znajdą się chętni :)
Poczyniłam dwa pudełeczka - jedno różane, malutkie, drugie różowe i dziewczęce - ciut większe.






Do tego kolczyki - wzór maków podoba mi się bardzo i na pewno do niego powrócę (Ci którzy śledzą bloga od początku zapewne widzieli je na wielkanocnych jajkach :P).
Bluszczyk długo leżał w szufladzie, czekając na swoją kolej, albo na moją wenę. Doczekał się wreszcie, a efekt bardzo mnie zaskoczył. Pozytywnie oczywiście.






Bransoletki różane, takie jak lubię, delikatne, kobiece, nieco romantyczne.
Do tego trzecia, najszersza, z niedawno wypatrzonym motywem "ludowym" - tak mi się jakoś kojarzy. W każdym bądź razie uważam, że jest przepiękna i z całą pewnością poczynię kolejne takie ozdoby :)






 Dorzucam też zdjęcia pudełeczka mojej mamy, która postanowiła dołączyć się do mojej paczki dla hospicjum.







A żeby nie było że tylko dekupażowałam, to jeszcze zrobiłam filcową okładkę na notesik :P
Bardzo mi się spodobała, nadaje takiego prywatnego charakteru zwykłej rzeczy którą kupić można wszędzie.




Teraz po głowie chodzą mi tego typu okładki na książeczki zdrowia moich milusińskich ;P
Tak tak, MILUSIŃSKICH w liczbie mnogiej :)
To część tej długiej historii, ale nasz Czarek ma swoją panienkę ;P Dziewczynka ma na imię Ziuta (Stanley wybierał imię) i pokrótce - uratowaliśmy jej życie.
Walka była długa i zażarta, późniejsze zapoznanie z Czarkiem też nie należało do najłatwiejszych, no ale kocięta są razem i mają się dobrze :)










Na zdjęciach widać, jak rozrabiają ;) Ziuta uwielbia drzeć na strzępy wszelkiego rodzaju papiery, ręczniki kuchenne, paragony i gąbki do naczyń, a potem jest na Czarka, bo po tym łazi ;P
Na pierwszym zdjęciu widać w jakim stanie była kotka, kiedy do nas trafiła.
W ten oto sposób zrobił mi się dłuuugaśny post pełen zdjęć :P

Pozdrawiam serdecznie wytrwałych! :)
Ingree

9 komentarzy:

  1. Ale wszystko piękne:) A w pudełeczkach się zakochałam! Myślę, że obdarowani się ucieszą. Kociaki urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, Kasia, ty sama rysowałaś te aniołki na pudełeczku? Czy jakieś kupione wzorki? (to nie wrzuta, po prostu jestem ciekawa, a o artystycznych technikach pojęcia bladego nie mam). Coś pięknego! Na pewno ktoś z hospicjum się zachwyci. I w ogóle - z hospicjum - dobra kobieta z ciebie :)
    A co do nowej domowniczki - jej, a co jak się wam rozmnożą;)?
    W tym tygodniu też prawie adoptowałam kociaka, ale małżonek się nie zgodził, z obietnicą że może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzorki są z serwetki, ja niestety nie umiem malować/rysować :) A kociaki bezpieczne - Ziuta w połowie grudnia będzie sterylizowana, a Czarek w styczniu kastrowany :)
      Kociak w domu to sama frajda, zwłaszcza jak są dwa to nie ma z nimi kłopotu, bo zajmują się głównie sobą :D Do nas przychodzą na kolanka, do łóżka i po jedzenie ;P

      Usuń
  3. Śliczne bransoletki i pudełeczko różane! Reszta też bardzo ładna, a kociaki przesłodkie! Sama mam dwa w domu, więc wiem jak im fajnie czas razem płynie :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. och MAKI!!!!!
    piekne dekupaze, na pewno znajda sie chetni

    zainspirowalas mnie okladka, teraz tylko musze sobie brzydki notes sprawic zeby bylo co upiekszac :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniała akcja - na pewno ucieszy jakąś istotkę :)
    a kociaki cudowniaste! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne te Twoje pudełka! Bardzo ładnie wytykonane. A kociaki są super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak cudnie, że wzięliscie kicie do domu :)))) bedzie wam ogromnie wdzieczna i czarek bedzie miał towarzystwo do rozrabiania i wspólnego mruczenia :)

    ile prac wykonałas! naj naj najpiękniejsze są dla mnie te pudełka i bransoletki z różami. jest w nich coś takiego romantycznego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie dawno Cię nie odwiedzałam - aż mi wstyd :(
    Pudełeczka, bransoletki i kolczyki cudne - nawet nie potrafiłabym powiedzieć które podobają mi się najbardziej.

    Wspaniale, że przygarnęliście kicię do domu - śliczna jest i Czarkowi pewnie teraz weselej :))

    OdpowiedzUsuń