Po pierwsze - powitajcie nowego członka mojej rodziny - Czarka :)
Psoci przeokropnie, łobuzuje, hałasuje, wstaje o 5 rano i domaga się uwagi, łazi po parapetach i po moich ukochanych kwiatkach (przyprawiając mnie o palpitacje serca), drapie i gryzie (w zabawie), panicznie boi się wanny, jest rozdarty i pyskaty... ale za to jaki kochany! :D
A oto i on - Czarek zwany Czarusiem:
Zdjęcie z telefonu, więc przepraszam za słabą jakość, ale po prostu musiałam mu pstryknąć fotkę, kiedy postanowił mi poprzeszkadzać w pisaniu :P
Oczywiście to że mam Czarcisława w domu trochę mi psuje kraftowe zapędy - ciężko robić cokolwiek, kiedy to małe bezczelne bez chwili wytchnienia próbuje łapać nitkę (o zgrozo czasem też igłę!), włazi w klej do decoupage, miauczeniem domaga się uwagi, albo co gorsza próbuje zjadać papier :P
No ale coś tam powstaje w tych rzadkich chwilach kiedy wyczerpany harcami Czarek idzie spać.
Zainspirowana i zachwycona pracami Eluni postanowiłam spróbować swoich sił w hafcie matematycznym. Zaczęłam świątecznie (już myślę o kartkach i wybieram wzór) - brak profesjonalizmu zdecydowanie widać - pierwsza praca jest nieudana, ale i tak mi się podoba :D Pocieszam się myślą że każda kolejna będzie ładniejsza :D
Choineczka:
Niedokończona, ponieważ zapomniałam że brakuje mi złotej lub bordowej nitki na bombki. Poza tym jeśli się przyjrzycie, widać jak wielkie dziury zostawiała moja igła - teraz, po bezcennych radach od Eli zmieniłam igłę na cieniutką i prace wyglądają zupełnie inaczej. Dodatkowo o wiele przyjemniej się haftuje, kiedy nie kaleczy się papieru :)
Kolejna praca z haftu matematycznego:
Oczywiście to tylko prace próbne, te właściwe zacznę na grubszym papierze, podobno na takim >200g wyszywa się najlepiej :)
Jak już jestem przy hafcie matematycznym nie mogę nie napisać o przemiłej "niespodziance" która do mnie wczoraj dotarła. Wzięłam udział w zabawie Podaj Dalej na blogu u Eluni i właśnie wczoraj dotarła do mnie paczuszka od niej :)
Zachwytom nie było końca, nie mogłam się napatrzeć i nacieszyć :)
Niepozorna paczka:
I skarby w niej zawarte:
A tutaj już szczegółowo - coś dla ciała:
Przepiękna, słodka, dziewczęca kartka z motylkiem:
Oraz druga kartka - niesamowita sówka mądralińska - tu możecie zobaczyć mistrzostwo w Eluniowym wykonaniu haftu matematycznego:
I na koniec znak rozpoznawczy Eli:
Teraz, jak już widzieliście te wszystkie cudeńka, nie muszę chyba nawet pisać jak bardzo byłam zachwycona zawartością paczki niespodzianki :)
Jejku jej, ale się dzisiaj rozpisałam :)
Na koniec zapraszam wszystkich na 52 Twórczy Weekend u Titanii - zobaczcie jak pracowicie spędziły ten czas inne Mróweczki :)
I wreszcie kolej na Podaj Dalej :)
Zasady zabawy:
1) Musisz posiadać blog.
2) Pierwsze 3 osoby, które w komentarzu pod wpisem wyrażą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni - odgapiam od Eli, ale przy Czarku wolę mieć trochę czasu na wywiązanie się z umowy ;P
3) Osoba zgłaszająca się organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezent wykonany przez siebie.
ZAPRASZAM DO ZABAWY.
1............................
2...........................
3............................
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wytrwałość w przebrnięciu przez tego długaśnego posta :P
Ingree
prince charming
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty dostałaś! choinka mimo błędów bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńto Twoje początki? no to na prawdę całkiem nieźle... :) świetna robota!a ile prezentów.. :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że drobiazgi Ci się podobają - to różowo-zielone to narożna zakładka do książki.
OdpowiedzUsuńA haft matematyczny jak na początki całkiem niezły - trening czyni mistrza :)
Dziękuję Wam bardzo za komentarze :)
OdpowiedzUsuńZ kotka prawdziwy Czaruś :D
OdpowiedzUsuńPiękne początki, do świąt będziesz już śmigać igiełką jak mistrzyni :)
Czarcislaw haha super imie
OdpowiedzUsuńczekam na nastepne wyszywane kartki
z kazda nastepna bedzie lepiej
pierwsze koty za ploty;haft matematyczny wbrew pozorom wcale nie jest trudny
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci idzie, początki bardzo udane. Śliczne upominki dostałaś, też bym się bardzo cieszyła z takich :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Początki zazwyczaj są trudne ale Tobie dobrze idzie to matematyczne haftowanie:)
OdpowiedzUsuńCudny ten Twój słodziak! :)
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty z haftem matematycznym. ładniej wyszło, nie narzekaj :P Też je podziwiam u Eli. Patrze na twoje karteczki i jeszcze bardziej przekonuję się, że powinnam sama spróbować. Prezenty, które dostałaś świetne - karteczka haftowana- piękna a sowy ogromnie zazdraszczam :) jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńkocio uroczy, nawet jesli rozrabia. zagłaskałabym na śmierć :)